Przed paroma dniami jakiś ważniak ogłosił w telewizorze bardzo korzystną dla społeczeństwa decyzję o postawieniu przy drogach 1500 nowych fotoradarów. Decyzja jest korzystna, ale dla policji, ponieważ jest to 1500 kolejnych punktów ściągania hara czu od kierowców. Jeżeli każdy aparacik wyłapie dziennie 10 prz ekroczeń prędkości, będzie 15 000 mandatów. Jeżeli wg zapowie dzi mandaty zostaną podniesione do 1000 zł, daje to wynik finansowy 15 000 000 zł dziennie. Niezła sumka. A przecież działają również dawniej zainstalowane aparaty… I oczywiście przekroczeń będzie dużo więcej niż dziesięć dziennie…!
Nie wątpimy, że spryciarskie urządzenia zostaną postawione w miejscach gdzie limit szybkości jest z całą pewnością przekraczany. Takich miejsc jest mnóstwo. Przykładowo – most siekierkowski w Warszawie, po którym wszystkie samochody zawsze, podkreślam: wszystkie zawsze jeżdżą szybciej niż wolno. Bierze się to stąd, że normalny człowiek widząc przed sobą kawałek dobrej drogi naciska mocniej gaz. Bowiem normalny człowiek wie, że samochód ludzkość wynalazła na pewnym etapie swego rozwoju po to by szybciej pokonywać odległości. Państwo polskie nie chce tego wiedzieć. Państwo (czyli politycy + urzędnicy) musi udawać troskę o obywateli. Na drogach najprościej demonstrować ową troskę przy pomocy zakazów, nakazów, ograniczeń, utrudnień, kontroli, akcji, mandatów, punktów i aparatów. Przy okazji zgarniając niezły szmal.
Odrębny aspekt tej sprawy dotyczy respektowania swobód obywatelskich. Robienie człowiekowi zdjęcia bez jego zgody, to czysta inwigilacja. Na założenie podsłuchu należy mieć zgodę prokuratora, a na fotografowanie już nie? A może ja nie chcę żeby ktoś wiedział gdzie ja jeżdżę i z kim? Państwo to nie paparazzi. Dlaczego narusza naszą prywatność? Zwracam uwagę, że dzieje się to pod rządami liberałów a nie jakichś tępych zamordystów.
Jeszcze jedną nowinkę zamierzają wprowadzić nowatorscy liberałowie. Mianowicie mandat ma płacić nie kierowca, lecz właściciel samochodu. Idzie o to, że na fotografiach nie najlepiej wychodzą nasze buziaki, a tablice rejestracyjne widać wyraźniej. Jak z dumą oznajmił funkcjonariusz, policja będzie mogła łatwiej ściągać należności. Czy coś się komuś nie pomyliło? Państwo Polskie nie istnieje dla wygody policji, lecz dla dobra obywateli. Tymczasem obywatel ma płacić karę nie za to, że popełnił wykroczenie, lecz za to, że posiada samochód. Państwo nasze szykuje właśnie paragraf na posiadaczy. Tak jak za Bieruta były paragrafy na kułaków, za Gierka na badylarzy, teraz będą na samochodowych dorobkiewiczów. Tę zasadę można będzie zresztą przenieść na inne sprawy. Właściciel domu będzie płacić alimenty za lokatora. Właściciel knajpy będzie zwracał długi za pijaka… itp. Żeby policji było łatwiej! Dobre? Nie wiem do kogo należy apelować, by powstrzymać niedoważone pomysły legislacyjne… Może jakieś związki transportowe, może Rzecznik Praw Obywatelskich tupną nogą i nie pozwolą na prześladowanie kierowców! I tak mamy ciężkie życie. Ceny benzyny rosną obłędnie, a autostrad jak nie było tak niema! Tym się zajmijcie mądrale!
Jan Pietrzak