Zasmakowaliśmy już w europejskiej wspólnocie. Korzysta my z grupy Schengen. Jeździmy gdzie się da, od Gibraltaru po Islandię. Nawet kryzys mamy wspólny… A przypominam, że w czasach peerelu zachodnie kryzysy nas nie dotyczyły. Jak sobie żartowałem w kabarecie / lata 70-te/ -„ u nas nie ma żadnego kryzysu, bo u nas nic nie ma!” W każdym razie zdecydowana większość społeczeństwa, o ile wierzyć sondażom, woli być w Unii niż poza nią. Są jednak europejskie wątki, sprawy, tematy które robią złą krew w narodzie. Głównie dotyczą one relacji z unijną potęgą, Niemcami.
Przede wszystkim nie otwierają nasi sąsiedzi dla Polaków rynku pracy, co zaczyna być denerwujące, ponieważ sprzeczne jest z podstawowym prawem Unii – o swobodnym przepływie ludzi i towarów. Dalej – kombinują po boku z Rosją. W sprawachenergetycznych, ale i czysto politycznych, lekceważąc polski punkt widzenia. Nie wygląda to ładnie, bo przecież interes Rosji jest często sprzeczny z interesem Europy. Następna sprawa : co i rusz dochodzą sygnały o złym traktowaniu dzieci z mieszanych małżeństw, w tym zdumiewający zakaz rozmawiania po polsku, co już wykracza poza jakiekolwiek cywilizowane normy…
Najbardziej dotkliwe rozczarowanie budzi polityka historyczna Niemiec. Centrum Wypędzonych przybierające dla zamazania istoty rzeczy różne nazwy, ma być pomnikiem niemieckich ofiar II wojny światowej. W sposób oczywisty projekt dotyczy głównie Polski, ponieważ z naszego obecnego terytorium Niemcy czują się niesłusznie wypędzeni w 1944/ 45 roku. Nie chcą pamiętać kto od 1 września 1939 r. przez sześć lat wypędzał, mordował, okradał Polaków. Nie chcą wiedzieć, że rozpętali najbardziej okrutną wojnę w imię obłędnego prawa „rasy panów” do przestrzeni życiowej „lebensraum” i że ją przegrali na szczęście! Nie lubią by im przypominać jak pokochali swego potwornego wodza i do ostatnich dni wojny karnie wykonywali jego zbrodnicze rozkazy. Przy pomocy symbolicznego projektu „Widomy znak” pragną przesunąć się do kategorii ofiar wojny, z grona jej sprawców. Właściwie widomym znakiem czego ma być ta placówka? Że Niemcom stała się krzyw da? Stokroć większe krzywdy wyrządzili Niemcy innym narodom.
W obecnej demokratycznej Europie pomniki powinno się stawiać tym którzy walczyli o wartości będące fundamentem unii: demokrację, wolność, godność, tolerancję… Polacy od stuleci walczą „ o wolność waszą i naszą”. Niemcy zawsze walczyli „ o waszą i naszą niewolę.” Czy to jest warte pomnika?
Jan Pietrzak